- Usuń ten produkt z moich ulubionych
- Dodaj ten produkt do moich ulubionych
- Drukuj
Ryngraf polski
- Autorzy Zbigniew Dunin-Wilczyński, Rafał Czerniak
Kategorie
Ostatnio przeglądane
Bogurodzica, Dziewica, Bogiem sławiena Maryja… – wciąż pobrzmiewa hymn zwycięstwa grunwaldzkiego „sądu Bożego”, donośny później na wielu innych polach walki, gdzie oręż polski odnosił sukcesy, bo podnoszony był w imię Pańskie i Jego świętych. W dawnych wiekach Rzeczypospolitej był to zgodny wybór panujących, sprawujących władzę i całego rycerstwa, potem całego narodu szlacheckiego, zaś w czasach najnowszych, w minionym stuleciu – wybór uznanego za interrexa prymasa Stefana Wyszyńskiego, wspartego przez kler i wierzący naród.
Wizerunek Bogurodzicy zdobiąc płaszcze władców i rządców Rzeczypospolitej lub napierśniki, kaplerze, ryngrafy jej wiernych rycerzy, znaczył iż jest Ona ich, narodu, i całego państwa protektorką, obrończynią i opiekunką. Zyskała w naszym narodzie szczególny tytuł – Królowej Korony Polskiej oraz Hetmanki rycerza i żołnierza polskiego.
Król Jan Kazimierz oddał Rzeczypospolitą w opiekę Najświętszej Maryi Panny podczas składania „ślubów lwowskich” w Katedrze Lwowskiej (przed wizerunkiem noszącym imię Łaskawej) w roku 1656, odwdzięczając się Wiktorią Wiedeńską w 1683 r., a następnie w 1731 r. w kole generalnym we Lwowie Jej Wizerunek Leśniański za swoją patronkę obrało rycerstwo polskie. 27 lipca 1920 r. w jasnogórskim sanktuarium podczas konferencji Episkopatu polski hierarchowie dokonali podwójnego aktu religijnego: poświęcenia narodu i kraju Najświętszemu Sercu Jezusa oraz ponownie obrali Matkę Bożą Królową Polski. Tuż przed wrześniem 1939 r. Madonnę Jazłowiecką – koronując jej statuę – ogłoszono Hetmanką Jazdy Polskiej. Zaś w milenijnym 1966 r. Matce Bożej został oddany naród polski w „niewolę” przez uwięzionego przez komunistów Prymasa Polski kardynała Wyszyńskiego, nazwanego przez współczesnych i potomnych nadzwyczaj słusznie – „Prymasem Tysiąclecia”.
Tradycyjny przejaw maryjnego kultu, zapoczątkowany średniowiecznym hymnem pochwalnym Bogurodzicy a utrwalony przez sarmackie przekonanie, iż prawym obywatelem jest Polak-katolik, zaś tę wizję Polaka dopełnili nasi wielcy romantycy konterfektem Polonus – unus defensor Mariae, co w porewolucyjnej i zlibertynizowanej napoleońskiej Europie w oczach „światłych” miało czynić z nas prowincjonalnych i staromodnych sentymentalistów. Trochę jak dzisiaj… chcieliby nas prezentować w świetle aksjologicznego relatywizmu paneuropejczycy wyzbyci lub wybiórczo traktujący tradycję, zwłaszcza tę ukształtowaną na religijnym podglebiu. Szczęśliwie, wbrew oczekiwaniom „postępowców”, przywiązanie do tradycji i dziś nie słabnie, przeciwnie odradza się, czego wyrazem jest też niniejsza publikacja.
Opracowanie jest dziełem z pogranicza kilku specjalności, a jednocześnie zgłębia dzieje kultury, formy religijności, przemiany stanów świadomości społeczeństwa polskiego, formy aktywności i postawy religijne, i to w bardzo długiej perspektywie. Ryngraf prezentowany jest w historycznym rozwoju, czy też ewolucji tego znaku oficerskiego i symbolu dewocyjno-militarnego.
Specyfiką polskiego ryngrafu stało się połączenie militarium typu zachodniego z orientalną dekoratywnością ikony. Szczególnym typem stał się wszakże ryngraf Konfederatów Barskich, jeden z najbardziej rozpowszechnionych znaków i wyraz czasu największej popularności tej formy dewocyjnej w typie bogoojczyźnianym. Do nich nawiązywano później w dobie Powstania Styczniowego i żałoby popowstaniowej, w formacjach niepodległościowych lat I wojny światowej, zwłaszcza Legionów Polskich i Błękitnej Armii, czy wreszcie lat międzywojennych niepodległej II Rzeczypospolitej oraz czasu kolejnej wojny światowej i walk krajowych sił zbrojnych pod okupacją niemiecką i sowiecką. Upowszechnił się ryngraf zarówno, jako znak osobistego rycersko- żołnierskiego ekwipunku, po pamiątkowy znak memoratywny lub okolicznościowy – z okazji ważnego wydarzenia, jubileuszu, etc. Ryngrafy popularne były zwłaszcza w kawalerii, broniach - 10 - pancernych, piechocie, z czasem objęły wszystkie bronie i służby. W miarę pokoleń stawały się wotami rodowymi, rodzinnymi, środowiskowymi, związkowymi, cechowymi, organizacyjnymi. Ryngraf polski stawał się „znakiem Ojczyzny”. Wieszano go najpierw na piersiach, z czasem na domowych ścianach, na murach świątyń, w miejscach publicznych i prywatnych… Towarzyszył od święta i na co dzień polskiemu życiu, wszystkim jego powabom i przejawom – od narodzin po zgon. Toteż znajdowano je także w katyńskich dołach…
Skoro w tradycji naszej ryngraf to pierwotny napierśnik, przeto niech to przesłanie będzie czytelniczą zachętę do wspaniałego interdyscyplinarnego dzieła dr. Zbigniewa Dunin-Wilczyńskiego, dzieła porównywalnego do hymnu wierności, którego dopełnieniem niech będą słowa z żarliwej inwokacji poetyckiej: …piersiom narodu wróć rycerstwo, Panie!
prof. dr hab. Wiesław Jan Wysocki
Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie
Kontakt
Jesteśmy dostępni od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 16:00